Leigh Bardugo od czego zacząć? - Trylogia Grisza kontra Szóstka Wron

Jak grom z nieba błysnęło w BookTube, że jedną z lepszych książek tego roku jest Szóstka Wron oraz druga część, czyli Królestwo Kanciarzy autorki Leigh Bardugo. Od razu zaczęły się wątpliwości, bo autorka stworzyła jedną krainę i napisała o niej już wcześniej trylogię Grisza. Jak należy czytać te książki? Czy trzy wcześniejsze książki są tak dobre jak dwie następne? Czy w obu seriach są ci sami bohaterzy? I dużo, dużo więcej. Kilka osób odpowiadało już próbowało odpowiedzieć na te pytania, ale miałam wrażenie, że temat był za lekko pociągnięty. Zapraszam Was na recenzję bez spojlerów, w której trakcie postanowimy odpowiedzieć sobie na pytania.

Co było pierwsze?
 
Nie lubisz czytać? Wolisz obejrzeć. Zapraszam:
 
 


Trylogia Grisza


Na trylogię Grisza składają się książki: "Cień i Kość", "Sztorm i Grom" oraz "Ruina i Rewolta" opowiadają one historię dwójki sierot Aliny oraz Mala, którzy wychowywali się w kraju o nazwie Ravka, którą od wielu lat gnębiła Fałda Cienia. Są ze sobą mocno związani, Jedak w momencie gdy ich poznajemy ich drogi nieco się rozchodzą, ponieważ uczą się do różnych zawodów. W tym kraju są również Griszowie, którzy władają magią. Dzielą się na 3 kategorie, ale wewnątrz nich, jak to na ludzi przystało mają też swoje podziały. Nasi bohaterowie w trakcie jednej z podróży muszą się przeprawić, przez fałdę cienia, która jest mrocznym obszarem, a nawet nazywając to lepiej wymiarem, gdzie czają się przerażające bestie. W trakcie dziwnego rozwoju wydarzeń Alina ratuje Mala, ale ściąga na siebie uwagę całej Ravki, aby dowiedzieć się więcej musicie przeczytać te książki sami.

Książka została wydana przez wydawnictwo Papierowy księżyc, które zdecydowały się na bardzo ładne okładki, które już dawno przyciągały mój wzrok. Okładka jest miękka i zawiera skrzydełka. W środku książka ma zachwycające elementy graficzne, takie jak mapka, czy kolejne rozdziały. Książki zawierają średnio po 400 stron, na takim beżowym chropowatym papierze.
 
Źródło:Printest
Pierwsze dwie części cechuje wartka akcja, poznajemy też świat i zasady nim rządzące. W trzeciej części wszystko wyhamowuje, a następnie ponownie przyspiesza. To wpływa, że tą trylogie się niemal łyka, ja  sama przeczytałam ją bardzo szybko. Postaci są interesujące i złożone, jednak wszystkie blakną przy osobie Darklinga, którego poznajemy jako wodza Griszów. Nie zdradzę więcej, bo nie chcę Wam psuć rozrywki jaką jest czytanie tej książki. Podobało mi się również jak spójna jest to historia, tajemnice są odsłaniane częściowo, co zachęca do zagłębiania się w tą historię. Na wspomnienie zasługuje również to, że kraj Ravka ma wiele nazw z języka rosyjskiego i dzięki czemu łatwiej sobie to wszystko wyobrazić i zaprzyjaźnić się z tym światem.

Serię bardzo polecam, bo świetnie się przy niej bawiłam. Odnosiłam wrażenie, że pozycja momentami bardziej kierowana jest do młodzieży, ale nie raziło mnie to i nie drażniło.

Duologia Szóstka Wron


Szóstka wron to nazwa serii oraz pierwszego tomu, kolejny to Królestwo kanciarzy. Opis z tyłu świetnie oddaje treść książki, ale dla tych, którzy nie mają jej teraz napiszę lekki zarys. Otóż to historia 6 bohaterów, którzy ze względu na wpływ różnych okoliczności spotkali się i postanowili wykonać niemożliwą do wykonania kradzież. Tytułowa szóstka wron to Kaz twórca planu, złodziej i dowódca zespołu, Nina Grisza o zdolnościach leczniczych, świetna aktorka. Iney zwana również zjawą, która jest świetnym szpiegiem i byłą akrobatką, Wylan uciekinier i naukowiec. Matthias skazaniec, były łowca czarownic oraz Jesper snajper i hazardzista.

Książka została wydana przez wydawnictwo Mag, czyli inne niż wydawało poprzednią serię. Ponoć w związku z tym zdarzają się różnice w nazewnictwie, mnie one jakoś mocno nie raziło, ale słyszałam, że niektórych to drażniło. Książki nie posiadam, bo czytałam ebooki, ale widziałam je w księgarni i są cudowne. Szczególnie, że brzegi stron zostały pomalowane na czarno i na czerwono (drugi tom) , robi to niesamowite wrażenie i jest dość niespotykane w polskich wydaniach. Oprawa jest twarda. Na początku książki znajdują się bardzo ładne mapki. Wracając do elektronicznego wydania, to tu książka jest bardzo ładnie złożona, graficzne elementy znajdują się gdzie powinny.
 
Źródło: Własne (canva)
 

Po przeczytaniu opisu może przyjść na myśl Ocean's eleven, co może nieco zniechęcać jako kopia historii, która miałaby być przeniesiona na kartki fantastycznej książki. Jednak w środku jest o wiele lepiej. Otrzymujemy na prawdę świetną i przemyślaną przez autora historie, wielowymiarowych bohaterów, których opinie i zdanie o sobie nawzajem poznajemy, bo każdy rozdział jest pisany z punktu widzenia innego bohatera. Całość się naprawdę ładnie wiąże, nie ma zgrzytów logicznych, a czytelnik na koniec 2 tomu otrzymuje odpowiedzi na wszystkie pytania. 

To kawał na prawdę dobrego fantasy, którego przyjemność z lektury będzie czerpał każdy czytelnik lubiący takie klimaty. Dla mnie na razie seria roku 2017.

Porównanie i kolejność czytania


Oglądałam w internecie mnóstwo filmów na temat porównania i podpowiedzi jak czytać książki Leigh Bardugo. Na początku jednak chciałam obie te serie porównać, bo różnią się one znacznie i może przez to dojść do niedomówień. Po pierwsze bardzo widać, że Grisza jest pierwszą serią autorki, zaś Szóstka drugą. Widać, że autorka mocno się rozwinęła. Mało tego ma dar do tworzenia person z pod ciemnej gwiazdy, które każdy czytelnik kocha. Trylogia jest lżejsza, to typowe nastoletnie fantasy, zaś szóstka wron jest brutalniejsza i zdecydowanie bardziej spodoba się starszemu czytelnikowi. Bohaterzy są złożeni w obu książkach, ale to duologia powaliła mnie na łopatki, ponieważ autorka powoli zdradzała nam dlaczego bohaterzy zachowują się tak, a nie inaczej oraz jakie relacje panują między nimi. Każda historia dzieje się w innym kraju, ale w Szóstce wron jest sporo odnośników do tej z Trylogii Grisza.

Każda historia to odrębna opowieść, jednak moim zdaniem warto zacząć czytać książki Leigh Bardugo od daty wydania w Polsce. Dzięki temu zabiegowi możemy podziwiać rozwój autorki i postęp jaki zaszedł w jej twórczości. Ponadto w Szóstce Wron, a szczególnie jej 2 części jest parę rzeczy, które bardzo mocno nawiązują do Trylogii (czytając je uśmiechałam się chytrze, bo wiedziałam coś o czym nie wiedzieli nasi bohaterzy). Dodatkowo można się poczuć zwiedzonym sięgając po książki odwrotnie niż rekomenduje i nie dziwią mnie opinie, że Trylogia Grisza jest kiepska, jak się ją czyta po Wronach.

Trylogia Grisza: 4-4,5/5 gwiazdek (w zależności od tomu)
Szóstka Wron i Królestwo kanciarzy: 5/5 gwiazdek
 

Komentarze

  1. Ciekawi mnie zdecydowanie bardziej Szóstka, ale skoro lepiej czytać ją zaraz po Trylogii Grisza, to zrobie jak mówisz. Pobieram PDF i zabieram się do czytania. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh, pisałam komentarz raz i mi uciekł, bo musiałam konto przelogowywać :/ Szkoda, że nie można po prostu ze swojego nicku u Ciebie komentować, więc komentarz będzie bardziej ubogi, bo po prostu nie chce mi się pisać dwa razy tego samego :)
    W każdym razie Leigh Bardugo lubię, choć z trylogii czytałam jedynie pierwszy tom a z duologii Szóstkę Wron. Drugi tom mam do odbioru, bo zakupiony mi został w ramach rekompensaty za zniszczenie innej książki, więc niebawem biorę się za czytanie. Twórczość autorki przypadła mi do gustu, więc bardzo chętnie nadrobię zaległości czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina za Twoją namową umożliwiłam komentowanie każdemu. Zapraszam do odwiedzin ponownie.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa recenzja! Nie słyszałam wcześniej ani o tej autorce, ani o tych książkach. Bardzo chętnie po nie sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Duologia?! Boże, widzisz a nie grzmisz...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty